Na tych górach nie ważne jak jest ciepło zawsze panuje śnieg i zawsze ostro wieje,więc lepiej uważać,aby z takiej góry nie spaść :p
wchodzi na tą gorę i dla ocieplenia strzela w śnieg Katon Housenka no jutsu udało mu się ocieplić ale śnieg nadal jest
/Pojawia się w rękawiczkach i zamaskowany/:
-Ehhhh,moja sztuka rani innych...
/ pojawiła się i spacerowała z Lunarem /
-Kto tu jest?
/Powiedział dość głośno i czekał na odpowiedź/
/ zza skały wyłoniłam się ja /
Tylko szczera do bólu kunoichi i rażący prądem wilk
/Uśmiechnął się/:
-Szczerość i prąd...Dziwne połączenie
Bardzo dobre. Obie rzeczy wywołują ból
/ uśmiechnęła się i podeszła /
-Ta,obie rzeczy sprawiają ból,jeden psychiczny,drugi fizyczny,nie fajnie
/uśmiechnął się/
Nie bez powodu to właśnie jego dostałam. Uzupełniamy się
/ uśmiechnęłam się i pogłaskałam Lunara /
-Widać...
/spojrzał na wilka/
No i mamy podobne oczka
/ roześmiała się /
/Zaśmiał się,ale po chwili lekko posmutniał i usiadł na ziemi/
Przejmujesz się tym co powiedziałam ostatnio tak?
-Tak...
/Powiedział dość cicho/:
-Nie myślałem o tym w taki sposób...Jeśli wogóle myślałem...
Oj...nie przejmuj się..ty to tak bardzo lubiłeś że po prostu nie zauważałeś nic złego. Ważne że cię to ruszyło i myślisz o tym teraz
-Ale teraz jest już na to za późno...Sporo ludzi ginęło...
Wcale nie jest za późno, pomyśl ile jeszcze żyje i będzie żyć bo zdałeś sobie sprawę
/Wzdychał/:
-Co z tego że żyją...
To, że będą żyć. Że nie skończą jak tamci. A przeszłość ci już dawno została wybaczona, więc nie obwiniaj się
-A skąd wiesz że ich też nie zabiję?To że poznałem swój błąd nie znaczy że postanowie się zmienić
/powiedział z lekką irytacją w głosie/
/ westchnęła /
No to jesteś nic nie wart, a już na pewno nie mój czas
/ wstała /
-Nic warte to jest całe moje życie...
/Wstał z ziemi/:
-Zresztą zabijanie jest zbyt upierdliwe...
To skończ to robić
/ spojrzała na niego /
Hm...lubisz mnie?
-Po co się o to pytasz?
/Powiedział lekko zdenerwowany/
Bo mnie to ciekawi
/Spojrzał na nią/:
-Ehhhhh...Tak lubię,ale jesteś taka ignorancka...
/uśmiechnął się/
No niestety nie ma ideałów.
Więc, dziękuję, miło mi.
Słuchaj.
Masz wybór. Albo zabijanie dla sztuki albo dalsza znajomość ze mną
-Specjalnie to robisz mam racje?
/Powiedział lekko podejrzanie/
Nie, skąd
-Ehhhhhh,mówiłem już że zabijanie ludzi mnie nie bawi
/powiedział obojętnie/
To dobrze
/ uśmiechnęła się /
-Bo nigdy nie znalazłem godnego przeciwnika
/dokończył/
Aha...no widzisz jakie życie brutalne
/Ściągnął rękawiczki i wsadził do ust wybuchową glinę,zaczął coś lepić/
Tylko nie zaczynaj znowu...
-Czy sądzisz że tworzenie wybuchowej rzeźby trwa tyle czasu?Tworze coś innego
Hm?
/ spojrzała na niego z zaciekawieniem /
/Po chwili skończył i z jego ręki wyszedł dość ładny kwiat z gliny,spojrzał na niego/
Piękny...
/ uśmiechnęła się /
-To łap...
/uśmiechnął się i rzucił kwiatek w stronę dziewczyny/
/ złapała /
Dziekuję
-Nie ma za co...
/Uśmiechnął się/
To co robimy?
/ schowała kwiatek i się uśmiechnęła /
-Nigdy nie byłem dobry w myśleniu...
/Uśmiechnął się/
Byłęś ale nie wiedziałeś
-Przestań mówić takimi szyframi
/zaśmiał się i wstał z ziemi/
To żaden szyfr
/ roześmiała się /
/ wstała /
Ah...zaraz muszę iść...na misję
-Szkoda...
/powiedział smutno/
-Ale takie życie ninja co zrobić...
Tia...muszę ją wykonać bym została Mizukage...jak ty to mówisz? Strasznie to upierdliwe
/Uśmiechnął się/
-Ta...strasznie upierdliwe...
No...
/ westchnęła /
No to..do zobaczenia ;)
-Ta do następnego razu
/Uśmiechnął się/
/ zniknęła razem z wilkiem /
/zniknął/
Przychodzi
Przychodzi
Przyleciał na ptaku z gliny i po chwili skoczył na ziemie
-Nareście jesteś. Po to zrobiłem to zebranie bo chce się umówić na zabicie Harrego pottera xD
Upadł na ziemie:
-Za dużo książek i alkocholu bracie
-Kurwa ty nie rozumiesz. On chce rozjebać z moherami cały świat!
-Bracie
Puknął go w głowe:
-Harry nie istnieje!!
-Kurwa ty nic nie wiesz!
Dałem mu zdjęcie:
-A tamci przyjaciele Pottera jak im tam? Chyba Hermiona Dupogrengher i tamten Rom Wessleydupomąką im pomagają a potter im obiecał władzę nad moherami!
-Bracie...
Wyciągnął książke w której były identyczne zdjęcia:
-Co żeś chlał?
-Żal mi, gdybyś go widział albo ich na serio to byś uwierzył ale jak nie chcesz nie pomagaj, sam zajebie pottera i jego kumpli i odbiorę kasę
-Ta,a ja zaraz pójdę po Sama i Frodo i będzie git,mam taką sprawę do smigola
-Ich kurwa wszystkich trzeba rozjebać bo pracują dla diabła cały zamek nawet Dambyldor w władcy pierścieni połączyli z nim siły i Dambyldor działa razem z dupoGandalfem!
-Właśnie i jeszcze opowieści z Narnii,tam Aslana zdziczyli
Powiedział rozłoszczony:
-Batmana i spider-mana zajebali
-No właśnie!
-Zajebać gnoi,najpierw kastracja stroju Venoma,weżniemy wrzody które zgwałcą batmana no i mięsko dla Aslana
-No właśnie! a potem wrzody zgwałcą Pottera i tamtych dwóch
-Włacha a ja im do dupsk gliny napcham I KABOOM!!!
Krzyknął
-I napchamy im kloców do gęby
-A potem w klopie spłukamy i damy krukom na pożarcie
-I dodamy im jeszcze ciebie xD
-Nieeeeee...Ja tam im jeszcze dam Harema...
Zaśmiał się i zrobił klona:
-Harem no jutsu!
-Nie! tylko nie to!
Klon-Dziewczyna podeszła do Ciebie:
-Ale o co Ci chodzi?
Przytula się,a ja prawdziwy się śmieje
-Nie spierpapier ja mam już dziewczynę!
Klon-dziewczyna zaczęła płakać
KD:Ty mnie nie lubisz...
Płakała a ja dalej się śmiałem
-Spadaj!
Wyciąga Joro
Klon zniknął,a ja:
-Baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaj cieciu
Zniknął
Znika